Październik, ah ten różnorodny i pełen odkryć piździernik październik! Jestem z natury wielkim szperaczem, o czym wiedzą osoby, które śledzą mnie na last.fm, ale co jakiś czas, zazwyczaj jesienią, wracam do swoich ukochanych wykonawców. Tym razem nowości w mojej biblioteczce zrównoważyły stare, dobrze znane mi piosenki. I tym, całym swoim rozkochanym muzycznie sercem, chcę się z Wami dzisiaj podzielić.

Są zespoły i wykonawcy, którzy już na zawsze pozostaną ze mną. Kocham się w ich piosenkach kilka lat, czasem większość swojego dorosłego życia. Są ze mną kolorując dni, godziny, minuty. Przypominam sobie o nich często, gdy szukam schronienia. Schronienia przed ciężkim okresem w życiu, albo po prostu mam gorszy dzień. Są moim małym lekarstwem i pocieszeniem. Do nich należą poniższe zespoły (utwory przykładowe, więcej znajdziecie w playliście na Spotify):

Co do nowości, które mnie otulają w te październikowe, chłodne wieczory, to muszę przyznać, że się od nich uzależniłam. Już dawno nie byłam tak zachwycona swoimi odkryciami. I mam wielką nadzieję, że i Wam przypadną do gustu :)

Po więcej muzycznych zapętleń zapraszam na Spotify, a Wy koniecznie, napiszcie mi, co Wy słuchacie, co kochacie i co polecacie w październiku! :)

Wszelkie propozycje przyjmuję z otwartymi ramionami – jestem wiecznie złakniona muzycznych doznań! :)


♥ Follow my blog with Bloglovin ♥

28 myśli na temat “Playlista #2: Październikowe otulacze muzyczne

  1. Z tych starszych piosenek tylko trzecia nie przypadła mi do gustu – trochę za mocna jak dla mnie :P
    Za to nowsze są cudowne, szczególnie Birdy&Rhodes!
    Ja ostatnio słucham losowych playlist ze Spotify ;)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Też czasami lubię wrócić do HIMa :D choć najwięcej wałkowałam Venus Doom, dziś jak wracam to do wcześniejszych i późniejszych nagrań, bo ten album jest tak głośny i ciężki (jak dla mnie)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja strasznie lubię płytę „Love Metal”, bo to od niej zaczęłam „przygodę” z HIMem :D I do niej wracam najczęściej, ale lubię też wcześniejsze płyty i covery! :D W gruncie rzeczy to Ville jest całkiem wszechstronny muzycznie :) No i na żywo śpiewa tak jak na płytach – perfekcyjnie :D

      Polubienie

      1. nigdy nie widziałam ich na żywo, choć było na to kilka okazji. Uwielbiam jego przepalony głos :D ja właśnie znałam ich nie pamiętam odkąd, ale Venus było dla mnie tą płytą którą wałkuje się godzinami i godzinami :D i tylko z tym jednym ich albumem tak miałam. A teraz gdy próbuje go słuchać to jest zdecydowanie za ciężki może nie tyle gatunkowo co przez swój ładunek emocjonalny. Zgadzam się z tą wszechstronnością, bo czasami HIM był nawet mocno depechowy :D

        Polubione przez 1 osoba

      2. Ja też jakoś specjalnie za Venus Doom nie przepadam, tzn. kocham wszystkie ich płyty, ale na tą szczególnie muszę mieć nastrój :) Z kolei pierwszą płytą HIM jaką kupiłam była Dark Light zaraz po premierze i do niej też mam wielki sentyment :)

        Polubienie

  3. Prawie żadnej piosenki nie znałam wcześniej, przesłuchałam wszystkie, ale niestety to nie moje klimaty… :< Może za to Ty polubisz moje? Polecam "Wherever you will go" w wykonaniu Charlene Soraia, "Singin' in the rain" – John Martyn i "Higher education" – Will Dailey – to takie moje nowsze odkrycia.

    Pozdrawiam ciepło :)
    http://www.itakowo.blogspot.com

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.