28 piosenek na 28 urodziny

Dzieciństwo to taki magiczny wiek, kiedy to wszystko wydaje się bardziej magiczne, większe a dwudziestoletni dorośli tacy starzy. Gdyby moja dziecięca osóbka wiedziała co ją czeka w wieku 28 lat pewnie by pękła ze śmiechu – ot, taka ze mnie śmieszka była, choć większość zawsze chowałam w sobie. Skryte to i introwertyczne dziewczę było ze mnie. W sumie nadal jest poniekąd. A blog? Czysty ekshibicjonizm myśli – zawsze pod kontrolą. Ale, ale… odbiegam od temu! Wczoraj skończyłam 28 urodziny i w związku z tą moją „starością” postanowiłam podsumować swoje 28 lat życia piosenkami, które były i są dla mnie ważne.

bdfbdbvdb

Dźwięki mojego życia

Moje dziecięce i nastoletnie życie nie byłoby tym samym, gdyby nie to, że pojawiła się w Polsce pierwsza telewizja prywatna i pierwsze telenowele. To właśnie w Zbuntowanym aniele i piosence z openingu zakochałam się mając kilkanaście lat i to właśnie kaseta Natalii Oreiro ♥ była pierwszą jaką kiedykolwiek dostałam czy kupiłam. Sentyment na lata, a kasetę gdzieś w rodzinnych stronach nadal mam!

Gimnazjum minęło mi pod znakiem starych Wilków (pierwszy koncert ever!♥), Łez, Sistars (mój pierwszy, samodzielny koncert! ♥) i HIM – których piosenki znałam niemalże na pamięć. HIM pozostał ze mną po dziś dzień jako zespół, którego słucham najdłużej, bo już około 14 lat!

Liceum to był czas emo – i nie, nie wstydzę się przyznać do tego, że zespoły emo (zdecydowanie mniej sama subkultura) skradały moje serce. I tak też My Chemical Romance, Fall Out Boy czy też Panic at the Disco królowały w moich głośnikach a nawet na pierwszych telefonach (telefony te nie obsługiwały mp3, więc by mieć dzwonek z piosenką, zwyczajnie nagrywałam maluteńki fragment dzięki dyktafonowi – trzeba było sobie jakoś radzić! :D).

Liceum to był także czas na odkrywanie muzyki o nieco mocniejszych gitarowych brzmieniach. I tak oto w głośnikach triumfowały takie zespoły jak: Evanescence, Linkin Park, Korn czy Alter Bridge.

Czasy studiów i te aktualne to misz-masz totalny. Jestem jedną z tych osób, której ciężko słuchać jednej płyty, o ile jej nie ma ani na winylu ani na CD. Ciągle szperam, szukam i odkrywam, co doskonale wiecie, jeśli zaglądacie na mojego drugiego bloga. Oprócz nowości takich jak ostatnio odkryta IOWA, to sięgam często po klasyków, np. Queen ♥. Oto moje top 3 ostatnich lat:


Może podsumowanie 28 lat życia w formie piosenek, których się słuchało nie jest czymś bardzo ambitnym ani kreatywnym, ale dla mnie, tej, „którą można czytać poprzez piosenki, których słucha”, jest to wyjątkowa i sentymentalna podróż. W mojej rodzinie, w gruncie rzeczy muzyka była spychana na dalszy plan i dopiero gdy w naszym domu pojawiła się telewizja cyfrowa, kanały muzyczne były często oglądane. Wtedy dowiedziałam się o gustach muzycznych rodziców, to oni mnie zarazili muzyką Queen czy Michaela Jacksona chociażby. Później nasze gusta muzyczne się całkowicie rozminęły – jestem dzieckiem „gitary i przeciągów”, parafrazując stare porzekadło.

Dajcie koniecznie znać jakich Wy piosenek słuchaliście za dzieciaka!

5 uwag do wpisu “28 piosenek na 28 urodziny

  1. Evanescence! I Sistars! To lata temu było chyba, ale też słuchałam. Z resztą, większość rzeczy, które kiedyś słuchałam wyleciało mi z pamięci i czasem wracają do mnie w takich postach czy rozmowach o przeszłości :D Aż się nie mogę nie uśmiechnąć.
    Ah, no i mocno spóźnione, ale szczere wszystkiego najlepszego ci się należy :D

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.