Dzisiaj będzie TAG – miała być recenzja „Metra 2033”, ale aktualnie jestem tak padnięta, że nie potrafię zebrać myśli na coś bardziej złożonego – mam nadzieję, że mi wybaczycie.
TAG ten podpatrzyłam, jakiś czas już temu, u Kingi z bloga Kinga Czyta, na który serdecznie Was zapraszam! :)
1.Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Najczęściej czytam w fotelu albo na kanapie a przed snem także w łóżku – nic nie zwykłego w gruncie rzeczy :)
2.Czy w czasie czytania używasz zakładek czy przypadkowych rzeczy?
Różnie z tym bywa, czasem zakładek czasem przypadkowych przedmiotów – bilety, paragony – wszystko, co w padnie w moje ręce. Zakładek w sumie mam mało – chyba czas zapolować na jakieś od Tojko :)
3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Kiedyś miałam właśnie tak, że musiałam skończyć na końcu strony/rozdziału czy na pełnym zdaniu. Teraz jest z tym różnie, zwłaszcza gdy jadę komunikacją miejską.
4. Czy pijesz albo jesz podczas czytania książki?
Zwykle nie – czasem sobie podjem coś, ale staram się tego nie robić. I w sumie jakoś specjalnie się do tego nie zmuszam ;)
5. Czy jesteś wielozadaniowy? Potrafisz słuchać muzyki lub oglądać film podczas czytania?
Często tak robię! Ja ogólnie, co pewnie już wiecie, jestem bardzo muzyczna i muzyka w tle pobudza mój umysł i mogę się bardziej skupić na książce. Tak samo jest np. z czytaniem w miejscach publicznych – najlepiej mi się w nich czyta.
6. Czy czytasz jedną książkę, czy kilka na raz?
Z tym bywa różnie. Zwłaszcza, gdy nie mam weny na czytanie i próbuję sie wgryźć w jakąś książkę. Od czasu czytnika czytanie kilku książek naraz jest czymś zupełnie dla mnie normalnym i naturalnym :)
7. Czy czytasz w domu, czy gdziekolwiek?
Czytam wszędzie gdzie się da, w gruncie rzeczy. Jak pisałam wyrzej, odgłosy życia miasta etc. nie przeszkadzają mi w ogóle. Pamiętam, że raz pojechałam na koncert do Łodzi, chyba to było na Green Day, byłam sama i miałam trochę czasu do rozpoczęcia koncertu, więc sobie przysiadłam przy panach dźwiękowcach i wyciągnęłam książkę i czytałam :D Miny ludzi – bezcenne :D
8. Czy czytasz na głos, czy w myślach?
W myślach, zdecydowanie.
9. Czy czytasz naprzód, poznajesz zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?
Pomijam fragmenty tylko i wyłącznie wtedy, kiedy opisy przyrody etc. są tak rozległe, że gdyby je wyciąć książka miałaby 100 stron etc. Nie czytam zakończeń i staram się niczego nie pomijać.
10. Czy zginasz grzbiety książek?
Broń Boże! Nienawidzę zgiętych grzbietów, ale często nie jest to mój wybór – niektórych książek inaczej się nie da czytać – zwłaszcza tych liczących setki stron.
No i to było by na tyle – wybaczcie, proszę post pisany trochę na szybko, ale sprawy prywatne i praca trochę mnie dziś dobiły :)
Do TAGu nominuję każdego chętnego!
Kochani bądźmy w kontakcie! Zapraszam nafacebooka,bloglovin,instagram,twittera i snapa: @mona_te (snapchat zawsze wie pierwszy o najnowszych postach!)
zakładek i tak się nie używa ;p sama mam sporo – z księgarni, od znajomych, te które zrobiłam sama… A i tak zostają gdzieś w książkach, na półkach, a potem wtykam co się da żeby zaznaczyć gdzie skończyłam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faktycznie – ja ich nie używam, chociaż mam kilka naprawdę pięknych :D Zostanę przy biletach i paragonach chyba :D
PolubieniePolubienie
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy najpierw czytają zakończenie. Jakim to trzeba być niecierpliwym. Już nie wspomnę o tym, że radość z czytania wtedy żadna. Ech.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No dokładnie – ja też nie potrafię tego pojąć, ba, ja nawet często opisów na tyle okładki nie czytam! :D
PolubieniePolubienie
Ja jedyne co omijam, to przypisy. Szczególnie te długie. Wybija mnie to z rytmu, dlatego dziwię się, że zdołałam przeczytać „Krótkie wywiady z paskudnymi ludźmi”, to Wallace to mistrz przypisów. :)
PolubieniePolubienie
Mi się parę razy zdarzyło :) Dlatego powiem, że nieprawda, radość z czytania czasem nawet większa, mogę się spokojnie skupić na języku, konstrukcji zamiast pędzić naprzód bo muszę wiedzieć co dalej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No i to jest argument, który mogę zrozumieć :D
Ja ogólnie książki czytam „wolniej”, bo i tak wyłapuję wszystkie te smaczki językowe czy konstrukcje – jestem fetyszystką językową, po prostu :D Oczywiście, to też zależy od tego jaką książkę mam akurat w planach – jeśli coś lekkiego, to tam nie muszę tego robić, bo zwykle jest to język prosty i prosta konstrukcja.
PolubieniePolubienie
Bardzo sympatyczny tag :D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję kochana :D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja do czytania muszę mieć ciszę, spokój i wygodne miejsce. Zdarza mi się, że w trakcie czytania milion razy zmieniam pozycję, bo cały czas jest mi niewygodnie. Dla mnie zaginanie książek w jakikolwiek sposób to barbarzyństwo, jest mi bardzo długo źle, gdy zdarzy mi się zagiąć jakaś książkę :/ A jako zakładkę muszę koniecznie mieć coś tekturowego/sztywnego, nie może to być taki sobie papierek. :P
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja ciszę i spokój muszę mieć w domu, gdy czytam i, gdy nikogo w nim nie ma – jak jest mój prawie-mąż, to muszę mieć muzykę :D Inaczej się nie skupię i będzie mnie każdy hałas rozpraszał. Też jestem wygodnicka w domu – na szczęście mamy całkiem fajny narożnik, na którym się fajnie siedzi – zwłaszcza jak nasz pies położy się obok :D
PolubieniePolubienie