Niewolnictwo z definicji określa role społeczne. Niewolnik jest poddanym instytucji bądź osoby prywatnej zarządzającej odpowiednim kapitałem. Niewolnicy nie mieli żadnych praw, byli niczym przedmioty, które gdy się zepsują można wymienić i nic się nie stanie. Wszyscy doskonale znamy niewolnictwo z filmów, podręczników i książek. Niewolnictwo może mieć jednak również całkiem inny wydźwięk – metaforyczny, niedopowiedziany. W książce Sue Monk Kidd znajdziemy nie tylko zniewolone ciało, ale także duszę.
Nie-wolność kobieca
Sara Grimké w wieku jedenastu lat otrzymuje w prezencie, pięknie zapakowaną służącą – Hetty, zwaną Szelmą, wpada w szał. Odrzucając podarek naraża się na nieprzyjemności ze strony rodziny i społeczeństwa charlestońskich plantatorów i klasy wyższej. Sara od zawsze była inna od reszty swojego rodzeństwa. Chciała studiować prawo i zostać adwokatem jak ojciec i bracia. Niestety los chciał, że urodziła się zbyt wcześnie, żeby to było możliwe.
Losy Szelmy i Sary splatają się, kiedy to dziewczynki są nieco starsze. Szelma musi w ostateczności usługiwać Sarze. Niemy pakt niezgody na panujące zasady, który je obejmuje prowadzi je do ścieżki niegodnej damie dobrze urodzonej i niewolnicy. Szelma jest powiernicą, jedyną przyjaciółką, która rozumie. Daje jej w prezencie cenny dar – naukę pisania i czytania. Sara dorasta, spędzając czas tak jak życzy sobie jej matka. Chodzi na bankiety i przyjęcia organizowane tylko i wyłącznie po to, by panny mogły znaleźć idealnego męża. Czas i pewne sytuacje zmieniają życie obu kobiet diametralnie. Obie doznają całkowicie innego rodzaju wolności po latach zniewolenia cielesnego i duchowego.
Walczą obie, choć z całkiem innym rodzajem niewolnictwa. Przez trzydzieści lat opisywanych przez autorkę ich losy krzyżują się wielokrotnie i za każdym razem są gotowe do najwyższych poświęceń, by tą wolność, swoją i cudzą uzyskać. Stąpają po bardzo kruchym lodzie. Wzburzone społeczeństwo potępia zachowania kobiet, które chcą mieć w końcu prawo głosu i decydowania o swoim losie.
Wydawnictwo: Literackie
Tłumaczenie: Marta Kisiel-Małecka
Tytuł oryginału: The Invention of Wings
Data wydania: 25 września 2014
ISBN: 9788308053966
Liczba stron: 485
Podsumowanie
„Czarne skrzydła” to nietylko historia Szelmy i Sary. To także historia miliona kobiet podporządkowanych mężczyznom, rolom społecznym narzuconym im od dnia narodzin. Jest niezwykle uniwersalna nawet i dzisiaj. Ubrana w piękny sposób zbeletryzowana historia Sary (postaci historycznej, jednej z pierwszych sufrażystek i abolicjonistek, która podjęła aktywność publiczną i walczyła o prawa kobiet i zniesienie niewolnictwa) przejmuje.
Czytając ją nie miałam w ogóle pojęcia, że książka Sue Monk Kidd oparta jest o losy prawdziwych kobiet, byłam zaskoczona, gdy doczytałam o tym na samym końcu – czuć w niej jednak tą krwistość i prawdziwość opowieści. Autorka nie szczędzi nam opisów ciężkiego życia niewolników. Rozdziały podzielone są na dwie główne bohaterki, dzięki czemu możemy poznać los każdej z nich, poznać ich myśli i charaktery.
Niesamowite jest w tej książce to, jak mocna w swoim subtelnym, literackim przekazie potrafi być. Jak brutalna, a jednocześnie zwyczajnie wzruszająca i ciepła. Czułam na twarzy piekące słońce Karoliny Południowej, zapach morza i słyszałam wiatr poruszający stary drzewem na podwórzu posiadłości Grimké. Czułam duchotę i smród zatęchłego stryszku, na którym Szelma dorastała pod czujnym okiem matki – utalentowanej szwaczki. Sugestywność obrazów odurza i sprawia, że książkę chłonie się całą duszą, całym jestestwem i przeżywa się ją godzinami.
Dawno nie byłam tak zachwycona, tak spłakana i tak przerażona. Może to starość, a może to niezwykły talent pisarski autorki, ale obok tej książki przejść obojętnie nie można.
Historia Szelmy i Sary pokazuje niesamowitą siłę kobiet – kobiet, które same, niemalże własnoręcznie wywalczyły swoje prawa. „Czarne skrzydła” to emocjonalna podróż, którą każda kobieta powinna poznać.
Bardzo interesująca lektura, choć emocje, które wzbudza są niewskazane na czas ciąży, więc na razie sobie ją odpuszczę, ale na pewno wpisuję na listę książek do przeczytania :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też bym jej nie czytała podczas ciąży, także doskonale rozumiem :D Mam nadzieję, że się spodoba, mimo wszystko :)
PolubieniePolubienie