Dzisiejsze zestawienie może Was zaskoczyć. Zaskoczyć różnorodnością treści, różnorodnością muzyczną. Zachwycić, tak jak i mnie zachwyca każda z tych piosenek. Odkrywanie muzyki sprawia, że czuję się pełniejsza, żywsza. Tym razem będzie nostalgicznie, eterycznie, delikatnie, ale nadal energetycznie. Powiedzcie czym Wy się zachwycacie, co Was inspiruje twórczo, co sprawia, że się uśmiechacie, marzycie, działacie pełniej. Co przyspiesza rytm serca, co buduje w Was pełen optymizmu nastrój i nastraja twórczo. Odkrywajcie ze mną muzykę, odkrywajmy jej piękno razem :)

Posłuchajcie, dajcie się zaczarować, napiszcie, co myślicie – może macie jakieś refleksje? Oto moja playlista ostatnich dni:









Dwie ostatnie piosenki w tym zestawieniu, współgrają z miłosnym nastrojem ostatnich dni w mim życiu. W jakiś dziwny sposób wplotły się w nasze bycie obok, w naszą miłość. Piosenka Halloween stała się „naszą” od pierwszych minut, jest piękna i oddaje tak wiele… Macie gdzieś w swoich playlistach takie piosenki, które idealnie oddają moment, dane wydarzenie czy uczucie, które czujecie/czuliście teraz bądź w tamtym momencie? 

Dzisiaj wszystko ze Spotify – uwielbiam za mnogość utworów, za łatwość odkrywania, za propozycje, za playlisty, za mobilność. Możecie zawsze zajrzeć do mnie, posłuchajć, zafollować – będzie mi miło, gdy podeślecie mi coś, co kochacie muzycznie :)
__________________________________________________
Poprzedni post: Odsłuchowisko #1

8 myśli na temat “Odsłuchowisko #2

  1. Ojej, tyle piosenek, ale żadnej w tej chwili nie przesłucham, nie ten czas, nie ta pora. Wiem, że znajdę tam prawdziwe piękno (już trochę poznałam Twój gust muzyczny :P) i dlatego poczekam, aby się nim delektować w ciszy i spokoju, kiedy nic mnie nie rozprasza i w całości mogę oddać się muzyce.

    Co do „naszej” piosenki to mamy takie dwie i mimo iż żadna nie odpowiada naszym gustom muzycznym, to niestety, ale tak to już jest, że tych „naszych” piosenek nie wybiera się samemu:) U nas po prostu kojarzą się z pięknymi, wspólnymi chwilami. Pierwsza jest piosenka zespołu Łzy, na którego koncercie byliśmy tuż po tym, jak zaczęliśmy się spotykać (czyli jakieś 8 lat temu), drugą – piosenka, którą wybraliśmy na pierwszy taniec weselny.

    Polubienie

  2. Miło mi niezmiernie, że tak uważasz, Margoo! :D Daj znać, jak przesłuchasz :D

    Dokładnie tak, nie wybiera się tych „naszych” piosenek, one po prostu się wpisują w daną sytuację, są przypisane do danych przeżyć i emocji :) I to jest piękne, to tak jakby one nas „wybierały” :)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.