Sięgnęłam po tą książkę spontanicznie, pod wpływem dobrych recenzji. Byłam jej ciekawa. Dobrze wiedziałam, że opisuje wojnę w Korei, ale nie sądziłam, że będzie aż tak ciężka do przełknięcia… (ciężka nie oznacza wcale kiepska!)
Chang-Rae Lee (ur. 29 lipca 1965) jest to koreańsko-amerykański pisarz i profesor wykładający na Uniwersytecie Princeton.
Lee urodził się w Korei Południowej w 1965 roku. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych wraz z rodziną, gdy miał 3 lata. Wychowywał się w Westchester w stanie Nowy Jork. Jest absolwentem Uniwersytetu Yale z dyplomem z języka angielskiego oraz Uniwersytetu w Oregonie. Pracował na Wall Street jako analityk finansowy.
Pierwsza powieść Lee, Native Speaker (1995), zdobyła wiele nagród w tym PEN. W 1999 roku ukazała się jego druga powieść Life Gest. Ta książka otrzymała nagrodę Asian American Literary Award.
Tłumaczenie: Andrzej Leszczyński
Tytuł oryginału: The Surrendered
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: marzec 2011
ISBN: 978-83-247-1925-9
Liczba stron: 496
„Kiedy ulegnę” to złożona opowieść opowiadająca historię kilkorga bohaterów, których losy w jakiś niepojęty sposób łączą się ze sobą. June straciła w wojnie całą rodzinę, a piętno, które odcisnęły na niej wydarzenia, których była świadkiem, na zawsze zmieniły ją. Hector zaciągnął się do wojska nie mając innego pomysłu na swoje życie. Uratował June i sprowadził ją do sierocińca, który powstał by zaopiekować się osieroconymi dziećmi. Tam June i on sam znaleźli swój azyl. I tam poznali Sylvie Tanner, żonę pastora. Wprowadziła ona promyk nadziei i miłości do ich małego świata. Los Sylvie nie był dla niej łaskawy… bardzo szybko straciła rodziców, sama próbowała dorównać im swoją chęcią pomocy innym i miłosierdziem…
Każdy z bohaterów „Kiedy ulegnę” został ciężko naznaczony przez życie. Każdy z nich przepełniony cierpieniem, przepełniony żalem próbowało żyć i znaleźć swoje własne miejsce na świecie. Czuło pustkę i samotność- wszakże gdy cierpimy, zostajemy sami ze swoim cierpieniem.
„Miłość może zranić bardziej niż wojna” – hasło reklamowe wskazywałoby na to, że to opowieść o miłości niespełnionej, przynoszącej smutek i ból. Moim zdaniem jednak jest to książka o popełnianiu błędów i żałowaniu tego, co się zrobiło, albo i nie zrobiło. Ciężko malujący się obraz zmarnowanego życia- tak widzę tę książkę. Zapis zmarnowanego życia, napiętnowanego przez złośliwy los… i ludzi, którzy są zbyt słabi by naprawić wyrządzone zło.
Ciężko mi było dokończyć tę książkę, nie dlatego, że była kiepska… było w niej jednak coś, co sprawiło, że odkładałam ją na bok i nie chciałam czytać więcej. Sprawiała, że zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem, czułam przeszywający ból… Mimo to były momenty, kiedy wracałam do niej z utęsknieniem.
Muszę przyznać, że okładka jest niezwykła. Melancholijna. I przykuwająca wzrok.
Polecam, bo warto.
Moja ocena: 5-
Chyba się skuszę ale dopiero jak ogarnę swój stos recenzencki :)
PolubieniePolubienie
Ogarnij, ogarnij, bo warto :)
PolubieniePolubienie
Co do okładki, to chyba nie zwróciłabym na nią większej uwagi, ale to co napisałaś o samej książce bardzo ciekawe. Tytuł jak najbardziej do zanotowania.
PolubieniePolubienie
Ta książka za mną chodzi od września czy października. I zaczęła mnie nawet prześladować xD''' Gdzie nie spojrzę, tam ona _^_; I Ty jeszcze kusisz.
PolubieniePolubienie
Mam tę książkę na liście, ale nie spodziewałam się, że jest tak trudna… Dobrze być przygotowaną na cięższą lekturę.
PolubieniePolubienie
Okładka piękna. Książka wydaje się ciekawa i warta przeczytania, chociaż na razie mam dość podobnej tematyki. Za jakiś czas może :)
PolubieniePolubienie
Dokładnie. Też myślałam, że nie jest to aż tak ciężka książka. Chociaż, jak wiadomo, każdy odbierze ją indywidualnie :)
PolubieniePolubienie
Będę czekać zatem, że się za jakiś czas, podzielisz wrażeniami :)
PolubieniePolubienie
Przepraszam xDD Nic na to nie poradzę. Warto po prostu :D
PolubieniePolubienie
Mnie na pierwszy rzut oka właśnie okładka zachwyciła. Taka delikatna, a jednocześnie „ciężka” poprzez liternictwo :)
PolubieniePolubienie
Oj kusisz, kusisz ;)
PolubieniePolubienie
Masz rację co do tej okładki, przykuwa wzrok, już kilka razy ją widziałam i za każdym apetyt na nią wzrastał ;) Więc może może. Zwłaszcza, że recenzja zachęca.
PolubieniePolubienie
Lubię takie historie, pozostające w pamięci
PolubieniePolubienie
Mam tę powieść w planach właśnie przez to, że może – i chyba powinna – ta książka wywoływać niesamowite emocje.
PolubieniePolubienie
Coś dla mnie. Lubię taką literaturę.
PolubieniePolubienie
Przepraszam, ale naprawdę jest czym kusić :D
PolubieniePolubienie
Lektura raczej ciężkawa, ale może akurat przypadnie mi do gustu…?
PolubieniePolubienie
Czytałam tę książkę w zeszłym roku (o ile dobrze pamiętam). Nie była to pozycja łatwa, ale z pewnością godna uwagi.
PolubieniePolubienie
Mam ochotę na tę książkę od dnia jej premiery :)
PolubieniePolubienie
Naprawdę warto, mimo, że do lekkich nie należy :)
PolubieniePolubienie
a ta zdecydowanie taka jest. :)
PolubieniePolubienie
I wywołuje, czasami zbyt duża ilość emocji daje się we znaki, bywa tak że trzeba miarkować czytanie… :)
PolubieniePolubienie
Ja też właśnie i chyba bardziej niż jakąkolwiek inną :)
PolubieniePolubienie
Spróbuj i potem zdaj relację, czy przypadła :)
PolubieniePolubienie
To czas najwyższy się na nią skusić :)
PolubieniePolubienie