Muszę przyzna,że tą książkę czytałam jak zahipnotyzowana. Wiele z problemów samej bohaterki odczułam na własnej skórze przez co z powieścią się strasznie utożsamiam. Jakbym czytała o sobie…ale zanim zrelacjonuję Wam moje odczucia po przeczytaniu tej niesamowitej powieści, kilka słów o autorce:
Alona Kimchi urodziła się w 1966 roku we Lwowie na Ukrainie. |
***
„Płacząca Zuzanna” to powieś nietuzinkowa. Napisana z niebywałym rozmachem, tak szczera,że po jej przeczytaniu i/lub w trakcie jej czytania człowiek zaczyna się mocno zastanawia jak to jest w tym świecie, ile człowiek decyzji musi podjąć i ile sam musi wywalczyć, żeby wreszcie odnaleźć właściwą dla niego drogę.
‚Trzydziestoletnia Zuzanna wciąż mieszka ze swoją matką. Ich związek, oparty na bezwarunkowym, obsesyjnym uzależnieniu, tworzy zamknięty, niedostępny dla nikogo świat. Kiedy Zuzanna dowiaduje się, że odwiedzi je młody, przystojny i wykształcony kuzyn z Ameryki, jest wstrząśnięta. Naor szybko niszczy jej dotychczasowe życie, uczy, jak być wolnym człowiekiem, jak kochać. Zuzanna uświadamia sobie, że musi zdobyć się na samodzielność. Czy zaborcza matka pozwoli córce odejść? Kim naprawdę okaże się Naor? Autorka ma niezwykły talent do konstruowania wiarygodnych, skomplikowanych, różnorodnych i zawsze nieco patologicznych portretów psychologicznych, w których każdy może znaleźć odrobinę siebie samego.’
Wpisuję na swoją listę. Zafascynowała mnie okładka a teraz treść. Dzięki!
PolubieniePolubienie
Hmmm…a ja właśnie czytam tę książkę i mam problem, aby wczuć się w klimat, choć bez wątpienia jest to bardzo dobra proza. A bohaterka rzeczywiście nietuzinkowa :)
PS
Dodaję adres bloga do linków :)
PolubieniePolubienie
Oooo, jestem również zafascynowana. Chociaż myślę, że podobnie jak Skarletka mogę mieć problem, aby wczuć się w klimat.
Przekonam się jak przeczytam :)
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie